close

Gateway Bloodshed

logo menu
cosmos

Cosmos - Astralny Smok

Powiązania

Fargus - światem który mimo tego że dopiero w pod koniec 3 Epoki został zjednoczony w jeden kraj, zdołał zostać znaczącym pionkiem na arenie międzyświatowej.

Scintitus - Istota wyglądająca jak człowiek, lecz w rozmiarze Coszza, strzegąca swojego świata.

Cosmos - Astralny Smok

Pochodzenie: Fargus

Rok urodzenia i śmierci: 2 Epoka, 1 Era 3735 do Teraz.

Magia: Pełny potencjał magiczny, Świadomy.

Umiejętności: Wysysanie Astralnej Energii z innych Bytów, Kosmiczny ogień, Ataki fizyczne z pazurów, kłów oraz ogona.

Historia: Dawniej był on zwyczajnym smokiem żyjącym pośród innych smoków na Fargus o imieniu Coszz, lecz przez swoją wrodzoną chciwość, zuchwałość i narcyzm został wygnany z Fargus przez wszystkie smoki, które postanowiły go odrzucić ze względu na jego sposób bycia. Wygnany, podróżował wiele miesięcy przez wielki ocean by znaleźć miejsce dla siebie. Podczas podróży przez ocean napotkał relatywnie małą wyspę. Na niej znalazł przerażająco dziwną istotę. Coś co nigdy nie widział przez wszystkie swe lata. Pokrywała ona prawie całą wyspę. Ledwo się ruszała ze względu na swoje rany. Kiedy Coszz zauważył te ledwo żyjącą dziwną istotę postanowił ją zabić i zjeść. Po usatysfakcjonowaniu swoich potrzeb poczuł dziwną siłę przepływającą przez jego ciało. Siłę jakiej nigdy nie czuł. Nie wiedział tego ale była to siła Boskiej Krwi. Od tego przypływu rozrywającej go od środka nagłej siły wzbił się w powietrze, wzlatując ponad atmosferę Fargus. Widział widoki, jakich żadna inna istota na swoim świecie nigdy jeszcze nie widziała. Przed sobą miał przestrzeń nieskończenie wielką. Początkowo zaskoczony Coszz zaczął swoją podróż po wielkim Kosmosie. Po nieokreślonym czasie napotkał na swojej drodze kogoś lub coś. „Jestem Scintitus” powiedziała tajemnicza istota. Wyglądała podobnie jak człowiek, ale większy, nawet podobnym do rozmiaru do samego Coszz’a. Byt ten miał dziwną zbroję jak skafander z niewiadomego materiału. „Co ty tu robisz… Człowieku?” powiedział Coszz, na co Scintitus odpowiedział „Nie jestem zwykłym śmiertelnikiem, bo jestem obrońcą tego miejsca i wszedłeś w bliską okolice mojego świata, więc wyjaśnij co tu robisz, odejdź lub ZGIŃ!”. „Więc mi grozisz? HA lepiej przygotuj się na porażkę” odparł Coszz pewny swoich nowych sił. Po tym dialogu rozpoczęła się walka, a była ona intensywna, lecz widoczne było to że Scintitus przegrywa. W końcu powiedział „Chcesz mnie zabić tak bardzo?! DOBRZE, WIĘC POCZUJESZ MOJĄ PEŁNĄ MOC!” gdzie po chwili pobliski, niewielki i niegdyś bujny w kolory świat poszarzał się i rozłamał na parę kawałków. To uwolniło moc Scintitusa, której używał do utrzymywania pobliskiego świata przy życiu. Jednak pomimo tego, że Scintitus przybrał na mocy było już dla niego za późno. Był zbyt ranny by ta dodatkowa siła cokolwiek zdziałała. Umarł. Coszz po udanej walce pożarł go i pochłonął jego Astralną Energię. Znów poczuł te znajome mu uczucie. Urósł w sile i rozmiarze, po czym uświadomił sobie, że jeśli pochłonie więcej Energii będzie coraz bardziej potężny. Oznaczało to dla niego, że będzie mógł się zemścić na tych, co w przeszłości wygnali go z Fargus. Teraz znalazł nowy cel. Stać się najsilniejszy i zawładnąć całym Fargus. Od tamtego momentu nie nazywał się już Coszz. Od teraz jego imię to Cosmos. Wyruszył więc na podróż by zdobyć więcej Energii Astralnych bytów, pochłaniając słabsze byty, aż finalnie udomowił się w Paśmie Meteorytów zwanej K-220, gdzie wciąż rośnie w siłę by kiedyś wrócić na swoje rodowite ziemie i nimi rządzić.

Dodatkowe: Po pewnym czasie Organizacja ZSAE miała swoje oko na jego poczynania, próbując znaleźć poszlaki o jego lokacji.

Autor: JackK